Przełom lipca i sierpnia, dokładnie połowa wakacji. Jesteś na urlopie, przed, lub po. W telefonie jest mnóstwo zdjęć: z koleżanką, z piwem, z kotem. Nie używaj go jako zdjęcie w CV. Ani na LinkedIn. Raczej nie.
Zdjęcie w CV, czy LinkedIn powinno wzbudzać tak sympatię, jak i kojarzyć się z naszym profesjonalizmem. Walutą LinkedIn jest właśnie wiarygodność, a nasz mózg pracuje właśnie w taki sposób, że na brak zdjęcia reaguje podejrzeniami – co sprawia, że osoba z foty nie utożsamia się z tym, co napisała o sobie.
Rekruter, czy przyszły klient nie powinien kierować się wyglądem podejmując współpracę, ale jak każdy człowiek, podejmuje decyzję pod wpływem emocji.
Zdjęcie ma służyć rozpoznawalności, wzbudzeniu sympatii. CV ze zdjęciem czyta się lepiej, łatwiej. Zdjęcie na LinkedIn pozwala zajrzeć potencjalnemu kandydatowi “w oczy”. Lepiej się z kimś rozmawia “na żywo” niż przez telefon, prawda? Zdjęcie jest pierwszym zapoznaniem się.
Co więcej, w przypadku spotkania, łatwiej będzie już skojarzyć kandydata / klienta w rozmowie w realu z jego CV. Czujemy się troszkę mniej niż na randce w ciemno.
A dodatkowo, jeśli przyjdzie Ci szukać pracy, to pokazanie Twojego wizerunku nie powinno być dla Ciebie problemem, jednocześnie też zdjęcie powinno być raczej kolorowe niż czarno-białe.
Jeśli praca będzie raczej taką, która wymaga powagi – zdjęcie w podobnym tonie byłoby jak najbardziej zalecone.
Podobno profil LinkedIn zawierający zdjęcie ma 11x więcej wyświetleń niż ten bez.
A zatem: Czy w CV musi być zdjęcie? Tak!
Zdjęcie w CV / zdjęcie na LinkedIn:
Jak brzytwa!
Fotografia powinna być wyraźna. Teraz nawet Instagram proponuję filtr, który nazywa się “Focus” i można z nim pokombinować. Grunt, żeby zdjęcie było nie zamazane i w miarę możliwości ostre. Nawiązanie do Instagrama, nie oznacza, że powinno to być selfie.
Szczerzujo.
Tak! Usmiech jest wskazany. Może być pół gębkiem, może być szerszy – to znów zależy od charakteru Twojej pracy, branży. Nie jestem pewna, czy wyobrażam sobie bankowca, finansistę, czy komornika w pełnym uśmiechu. Ale lepiej przesadzić w szerokości uśmiechu niż w dawce powagi.
Kolorowe jarmarki.
Raczej kolor. Fotografia czarno-biała kojarzy się z fotografią artystyczną lub pogrzebową. Nie róbmy sobie tego.
Rozmiar ma znaczenie.
Nie ma ustalonych wymogów, co do zdjęcia, ale sugeruję celować w pionowy prostokąt 3.5x4cm. Kiedy rekrutowałam na rynki afrykańskie CV miało jedenaście stron, a pierwsza z nich, to zdjęcie na połowę A4 – to raczej nie europejska praktyka. :)
Zazwyczaj wciskamy tam zdjęcie popiersia, więc trzeba zrobić tak, żeby się estetycznie zmieściło.
Szata zdobi człowieka.
Z pewnością zależy to od charakteru pracy. Koszula pewnie jest najodpowiedniejsza i najbardziej uniwersalna. Zarówno dla kobiet jak i dla mężczyzn. Dobrze byłoby, gdyby rzucik ubrania nie był na tyle pstrokaty by odwracać uwagę od samej facjaty.
Rady głównie dla Pań: 1. Koszulka bez ramiączek spowoduje, że będziesz wyglądać całkiem nago. 2. Choć ślub to na pewno dzień, gdy wygląda się najpiękniej: makijaż, suknia, atmosfera – nie jest to najlepszy pomysł wykorzystywać zdjęcie z tego dnia.
Noś, noś, noś długie włosy.
Zależy od stanowiska. Na zdjęciu powinno się wyglądać schludnie, więc czy kucyk czy burza loków – to jednak nasza osobowość. Fryzury ślubne – jak wyżej. Broda – obyś był rozpoznawalny. Przyczesz może.
Zdjęcie w CV to nie zdjęcie typowo dokumentowe – nie trzeba też nienaturalnie odgarniać grzywki. Nota bene, wg mnie zdjęcia z dokumentów robią tak, że każdy wygląda jak recydywista, nie?
Snują się okularnicy…
Jak czujesz, możesz mieć fotę z lub bez, oby nie odbijało się w nich światło. Ciemne okulary? Nie.
Tło.
Najbezpieczniejsze będzie jasne tło – lepiej wpasowuje się dokument, który zazwyczaj jasnym pozostaje. Ja mam jednak skłonność do natury i wody. Żeby nie być posądzona o hipokryzję: tak, wielokrotnie miałam zdjęcia z lasem, czy jeziorem w tle. To mój wybór.
Jest do tego narzędzie:
Photofeeler – strona, gdzie po załadowaniu swojego potencjalnego zdjęcia możecie sprawdzić jego cechy pod kątem biznesu, „social” i… randkowania.
Słowem, wszystko zależy od wyczucia.
Osobiście niekoniecznie chcę się wiązać z moim wizerunkiem w białej, dopiętej na ostatni guzik koszuli. Wolę mieć kontakt z kimś, dla kogo mój żółty sweter nie ma większego znaczenia.
Najlepiej w razi wątpliwości zapytajcie o opinię znajmych. Albo mnie :)
A Wy kojarzycie jakieś zdjęciowe wpadki?
___
Fota główna: Błażej Marciniak