Jak zacząć nagrywać rolki bez dużych inwestycji?
Nie potrzebujesz statywu, światła ani płatnych aplikacji, aby zacząć nagrywać. Wystarczy Twoja głowa, inicjatywa i telefon lub aparat. Oczywiście, bez tego ostatniego będzie trudno, ale nie musi być to sprzęt najwyższej klasy. Rób z tym, co masz.
Statyw do nagrywania rolek, tiktoków, shortsów
Chyba każdy pierwszy statyw to kubek. Mój kolejny był kupiony na Allegro za niecałą stówkę.
Jego niepodważalną zaletą okazał się pilot. Statyw się zmieniał, po drodze miałam jakiś sprzęt z Aliexpress, ale nie kupowałabym go ponownie i nie polecam zakupów z tej platformy. Dopiero niedawno zdecydowałam się na bardziej stabilny produkt, do którego dokupiłam głowicę kulową. Ma około 1,20 m, więc z powodzeniem może udawać drona.
[Plot twist jest taki, że… utopiłam go na ostatnim wyjeździe. Pojechałam do Mitoya i kupiłam ten sam uznając sprawę za niebyłą.]Poprosiłam sklep Mitoya o kod dla obserwatorów i mam – może się Wam przyda: DORIS10
Lampy do nagrywania
Przez lata obywałam się bez lampy, ale organizowanie szkoleń online wymusiło na mnie lepsze doświetlenie, więc zainwestowałam w ring light na statywie. Miałam okazję testować takie najtańsze i trochę droższą w Centrum Testów, ale ostatecznie wszystkie wydają być się z tego samego plastiku. Nie wożę ich ze sobą, więc nie niszczą się szczególnie. Zależało mi, żeby była wysoka – stawiam ją za biurkiem, nie na biurku – i miała minimum 3 odcienie bieli.
Kolejnej zimy i przy większej ilości rolek kręconych w domu, w tym tych mówionych zdecydowałam się na profesjonalną lampę studyjną, ale też raczej z dolnej półki. Post na Instagramie.
Kolejnym etapem były lampy funkcyjne dla efektu. I tak pojawił się u mnie hit TikToka: lampa „zachód słońca”.
W końcu też lampa-cudeńko za stówkę, która świetnie sprawdza się podczas szkoleń i webinarów. Kiedy stawiam ją w tle, za plecami, obraz robi się ciekawszy, nadając trójwymiarowy efekt. Ta lampa ma też 30 ustawionych trybów: impreza, czy leśne ognisko, które może na co dzień są zupełnie nie przydatne, ale na wyjazdach w outdoorze zaskakująco dobrze się sprawdzają. :D
Czy ta lampa zastąpiłaby mi ring przy biurku? Nie do webinarów z klientem, ale w terenie w noc radzi sobie super dobrze!
Kiedyś myślałam, że taka super lampa wszystko zmieni, ale prawda okazała się być zupełnie inna… Zbyt ostre światło przy nagrywaniu rolek „wypalało” mi cerę. Kolorowe światło ustawione z tyłu też trzeba umieć ustawić… jednak. Niestety nie wszystko jest tak potrzebne jak się pierwotnie wydaje…
Mikrofon
Pierwsze podejście było średnio trafione: kupiłam mikrofon, ufając dystrybutorowi, ale efekt nie spełnił moich oczekiwań. W mojej ocenie dźwięk był mierny i wyższy od oryginału. Ten mi się nie sprawdził.
Z polecenia Kuby Klawitera trafiłam do sklepu Mitoya, gdzie przetestowałam kilka mikrofonów, zrobiłam odsłuchy i nagrania spędzając w sklepie dobrą godzinę, porównałam jakość do ceny i ostatecznie wybrałam jagodowe cudo.
Poprosiłam o kod dla obserwatorów i mam – może się Wam przyda: DORIS10
Dodatkowym mikrofonem, który u mnie wylądował, jest mikrofon pojemnościowy, również 7RYMS. Po latach pracy bez niego uznałam, że wolę brzmieć dobrze w podcastach, do których jestem zapraszana, a nie jak rybka w akwarium. :)
Budowa mobilnego studia
Jestem gadżeciarą, więc bronię się przed sytuacją, w której mam więcej sprzętu niż talentu. Buduję swoje mobilne studio stopniowo. Na sesje w terenie zabieram wyłącznie statyw, kolorową lampę i… powerbank.
Jednym z ulubionych był potężny GreenCell, którym teoretycznie można było też ładować laptopa, ale dokonał żywota i wróciłam do nieco mniejszego Redmi, taki jak ten.
Podsumowanie
Zaczynając nagrywanie, nie musisz inwestować dużych sum. Wystarczy wykorzystać to, co masz pod ręką, stopniowo dokupując sprzęt w miarę rozwoju swoich umiejętności i potrzeb. Najważniejsza jest Twoja inicjatywa i chęć tworzenia, a reszta przyjdzie z czasem.
Pamiętaj, że nawet przy tworzeniu kursu używałam minimalnej liczby dodatkowych sprzętów czy akcesoriów, żeby realnie pokazać, że możesz działać z tym, co masz.
Ważne
Dla jasności to nie jest post sponsorowany, ja po prostu uwielbiam miejsca, w których mogę zadać wszystkie pytania, wielokrotnie i mają do mnie cierpliwość. Pierwszy raz jak pojechałam do Mitoya stacjonarnie spędziłam tam chyba z 50 minut testując i nagrywając wszystkie mikrofony i statywy.
Od tamtej pory odwiedziłam to miejsce chyba ze 4-7 razy. Za 3. razem zapytała o kod dla obserwatorów, a za siódmym, w ramach podziękowań za jego użycie otrzymałam mikrofon pojemnościowy.