“Poznajcie się. Jarek jest specjalistą od spraw rekrutacji, Aneta pracuje w HRze.” “Ewa rozkręcała ostatnio firmę.” “Tomek tworzył konferencję o cyfrowym nomadyzmie.” “Pogadajcie, sprawdźcie jak możecie sobie pomóc” “Siema, jestem…”
I tak się zaczyna networking, współpraca, znajomość, przygoda. Od podania ręki, żartu, nieprzypadkowej wymiany wizytówek!
Marka osobista jaką budujesz w sieci, czy w curriculum vitae niewiele będzie warta jeśli nie będzie spójna z wrażeniem, jakie możesz wywrzeć na spotkaniach “na żywo”. Może oczywiście pomóc lub zaszkodzić, ale trzymam kciuki za to pierwsze. ;)
Pierwszy raz zaczęłam myśleć o moim personal brandingu jako rekruter. Ten, który wykorzystuje niestandardowe narzędzia do znajdowania kandydatów, potem szybko ustaliłam słowa klucze, z którymi chciałabym być kojarzona: znajomi na FB zaczęli mi podsyłać wydarzenia tematyczne, ciekawe oferty pracy, samo się rozkręcało. Na LinkedIn otrzymywałam rekomendacje pod kątem tematów, które mnie interesują. Ostatecznie wystarczająco dużo osób wie, że jestem żeglującą social media improwizatorką – i o to chodziło.
Po co mi to?
Networking otwiera wiele drzwi. Napędza sytuacje, kiedy znasz kogoś, kto zna kogoś, a zatem – ułatwia wzajemną pomoc! Pomaga w życiu prywatnym i biznesie. Działa jak system poleceń.
Na własnym social mediowym przykładzie: z pasji wynikła moja pomoc przy akcji na Polak Potrafi dla Klubu Komediowego w Warszawie, z echa i znajomości byłam wspierającą social media ninja dla Nandu (też dla Polak Potrafi), z polecenia stałam się project managerem dla Broken Ball (cudownie też, bo zarobkowo). Da się? Da się. Sami mnie znaleźli.
Jak to zrobić?
Budując swoją markę nie wahaj się mówić głośno o tym, co Cię ekscytuje, udostępniaj artykuły, treści, które Cię ciekawią, z którymi chciał(a)byś się kojarzyć, zarażaj tym, co dla innych też może być atrakcyjne. Tak na Instagramie, Facebooku jak i LinkedIn możesz śledzić # tematyczne i dowiadywać się więcej i więcej w Twojej domenie. Polecam również obserwować profile tych, którzy Cię inspirują, to oni też udostępniają linki, które pozwolą Ci rozwijać swoją wiedzę. Podglądaj co robią, żeby kojarzyć się z taką, a nie inną cechą.
Ale! Przede wszystkim angażuj się, uczestnicz, spotykaj ludzi. Podawaj rękę, rozmawiaj. Networking to działanie!
Przygotuj swój “elevator pitch” – naucz się w jak najlepszy sposób przedstawić swoją ofertę (biznes, markę, pomysł, siebie) w bardzo krótkim czasie – ok. 20 sekund, czyli tyle, ile przeciętna winda jedzie od parteru na najwyższe piętro. Spróbuj traktować ten etap jak trailer do dłuższej konwersacji.
Dokąd iść i gdzie znaleźć wydarzenia?
Wydarzenia na niemal każdy temat znajdziesz na Facebooku (sama sporo informacji udostępniam), Meet-up, na Couchsurfingu, w aplikacji Going., w knajpach tematycznych (Warszawa: Południk Zero, Tam i z powrotem) etc.
W zakresie #socialmedia spotkamy się na regularnych wydarzeniach np. Czwartki Social Media (FB), Środa Dzień Bloga (FB)
Wyszukiwanie takich eventów również ułatwia Facebook reagując na nasze wyszukiwania reklamą sponsorowaną – tak dowiedziałam się o zupełnie niedrogiej konferencji Tam, gdzie chcę dotyczącej pracy niezależnej od miejsca.
[EDIT]
25/07 – Meetup LinkedIn Local
26/07 Środa Dzień Bloga
27/07 Czwartek Social Media
7/08 HR na Deser
Polecam Wam takie spotkania i aktywności. Spotykanie ludzi jest wartością samą w sobie, dzielenie z nimi, hobby, pasji, wspólnych tematów jest nieopisywalną przygodą.
Kilka zdjęć z pamiętnika networkerki ;)
Fotografia na samej, samej górze została zrobiona w trakcie kręcenia teledysku Nandu. Dowód na to, jak networking może wprowadzić nas w miłe, niestandardowe sytuacje. :) A zespół polecam, bo jestem z nich bardzo dumna!